Najczęściej zadawane pytania
„Tak drogo za szczeniaka? Ależ to rozbój!”
Czy istnieje ktoś z profesjonalnych hodowców Związku Kynologicznego w Polsce, kto nigdy nie usłyszał takiego komentarza? Faktem jest, że przeciętny nabywca nie wie za co faktycznie „płaci się” w przypadku danego szczeniaczka. Spróbujmy wymienić chociaż niektóre elementy, składające się na jego cenę. Poznając je, będziecie Państwo mogli pobieżnie zapoznać się ze sposobem pracy prawdziwego hodowcy.
UWAGA: Producenci psów, zwani też „pseudohodowcami”, a obecnie, po wejściu w życie nowej ustawy o ochronie zwierząt też „hodowcami”, należą do zupełnie innej kategorii nie mającej absolutnie nic wspólnego z poniższym opisem.
Mamy w domu – bo nasze psy mieszkają razem z nami – kilkanaście psów.
- Część z nich została kupiona za niemałe pieniądze, ale większość pochodzi z naszej hodowli.
- Są tu zarówno młode pieski, które jeszcze nie mają prawa być wykorzystywane w hodowli, jak i te w starszym wieku, które już przeszły na „zasłużoną emeryturę”, oraz te w wieku rozrodczym. Wszystkie kochamy tak samo, wszystkie pielęgnujemy, karmimy i zapewniamy im stosowną opiekę weterynaryjną na najwyższym poziomie.
- Psy jedzą suchą karmę wysokiej jakości odpowiednią dla swojego wieku. 18 kg worek takiej karmy starcza nam na ok.3 tygodnie, a średnio kosztuje ok.280 zł (70 EUR), przy czym karma dla szczeniąt i specjalistyczna karma weterynaryjna są droższe, ale nie bądźmy drobiazgowi. Każdy może łatwo wyliczyć, że są to niebagatelne sumy w skali roku.
- Naszym psom zapewniamy możliwie najlepszą opiekę weterynaryjną. Regularne szczepienia, odrobaczenia, kontrole, czyszczenie kamienia nazębnego, preparaty przeciw kleszczom i insektom oraz w miarę potrzeby leczenie – to spore koszty.
- Jesteśmy członkami ZKwP – opłacamy regularnie składki członkowskie, karty krycia, karty miotu, metryki dla szczeniąt, rodowody i championaty.
- Twierdzimy, że „nasze psy są piękne i typowe dla rasy”. To niestety nie wystarczy aby móc je rozmnażać. Musimy zdobyć uprawnienia hodowlane poprzez uczestnictwo w wystawach psów rasowych. Opłata za wystawę za 1 psa ( często wystawiamy ich kilka) to ok.90 – 150 zł (średnio 25-35 EUR) + koszty dojazdu, a jeśli wystawa jest daleko lub za granicą + koszty hotelu + urlop + czas + dobre kosmetyki i akcesoria wystawowe – trudno to policzyć… A jeśli nasze psy są naprawdę piękne i odnoszą sukcesy na ringach to zdobywając dla nich tytuły championa nie tylko Polski ale i innych krajów, jeździmy na wystawy co 2-3 tygodnie… Koszty OLBRZYMIE!
- Nasze psy to domownicy, członkowie naszej rodziny i nasi przyjaciele… kochamy je, dlatego kupujemy im legowiska, bezpieczne transportery do przewozu, stoły trymerskie, kocyki, miseczki, zabawki, ubranka, smakołyki, suplementy diety – nie da się tego szczegółowo wyliczyć, ale to też kosztuje…
- Ponieważ nasze Yorki muszą pięknie wyglądać by wygrywać na wystawach, często je kąpiemy, czeszemy, papilotujemy by chronić włos przed zniszczeniem, używając do tego najwyższej jakości kosmetyki w niebagatelnych cenach. Do tego ochronne ubranka, dobre szczotki i grzebienie. To też są pieniądze, ale przede wszystkim nasz czas, systematyczność i cierpliwość – NIEPOLICZALNE!
JESTEŚMY JUŻ GOTOWI DO KRYCIA NASZEJ SUCZKI. A więc
- dokonujemy wyboru reproduktora – analizując jakie cechy przekazuje reproduktor a jakie suczka, oraz weryfikując ich stan zdrowia aby być pewnym, że oboje rodzice są wolni od chorób dziedzicznych i że nie przekazują potomstwu cech niepożądanych.
- wykonujemy serię badań płodności suczki ażeby precyzyjnie wiedzieć kiedy jest właściwy okres do krycia ( koszt to ok. 60 – 130 zł. ~ 20 EUR)
- Jeśli mamy szczęście i piękny i utytułowany reproduktor mieszka niedaleko to płacimy za podwójne krycie 2000 – 4000 zł (500 – 1000 EUR).Ale najczęściej musimy pokonać spore odległości a nierzadko jedziemy zagranicę – dochodzą więc do tego koszty dojazdu, hotelu i 2-dniowego pobytu.
- Chcemy wiedzieć czy nasza suczka jest w ciąży…USG to ok 50 zł. (12 EUR)
- Ciężarna, a potem karmiąca suczka dostaje specjalną karmę + suplementy diety + witaminy, wapno itp
- Przychodzi moment porodu. My zapewniamy suczce opiekę weterynaryjną. Nierzadko wymagane jest cesarskie cięcie. To koszt ok.350 – 600 zl (85 – 150 EUR). Gdy nasza sunia ma taki „kaprys” by rodzić w nocy lub w dzień wolny od pracy, koszt ten wzrasta o 50% do 100%.
- Yorkowe mioty nie są zbyt liczne – najczęściej to 2-3 szczeniaczki. A więc czeka nas minimum dwukrotne odrobaczenie, trzykrotne szczepienie, zaczipowanie, odbiór miotu i wydanie metryk, co jest podstawą do wystawienia rodowodu – to daje sumę ok.270 zł (68 EUR) na 1 szczeniaczka x 3 = 810 zł (200 EUR).
- Zarówno matka jak i szczeniaczki „pochłaniają” olbrzymie ilości specjalnej, super-proteinowej i bardzo drogiej karmy. Ale przecież chcemy, żeby szczeniaki dobrze się rozwijały! Całe szczęście , że nie chorują bo leczenie karmiącej suczki i takich maluszków to bardzo kosztowny horror, a groźne infekcje wirusowe nie są wcale rzadkością!
- Szczenięta są już po odbiorze miotu i mają ukończone min. 8 tygodni. Wtedy mogą najwcześniej trafić do nowego domu. Ale zazwyczaj poważny hodowca dokonuje selekcji szczeniaków. Jeśli mamy pecha i trafił się nam maluch z niedoskonałym uzębieniem czy zgryzem, źle osadzonym czy noszonym ogonem lub gdy samcowi nie zeszło jedno lub dwa jądra, możemy oferować go za niższą cenę jako psa niewystawowego, czyli „peta – na kolanka”. Te szczeniaki, które są pełnowartościowe dobrze jest zatrzymać w hodowli do 6-7 miesiąca życia, a nawet do roku, gdyż właśnie wtedy wymienią swoje mleczne uzębienie na stałe- wówczas mamy pewność, że uzębienie będzie kompletne a zgryz prawidłowy, widzimy kolor i jakość włosa, postawę i ruch psa oraz główne cechy jego charakteru. Z czystym sumieniem możemy więc zaoferować psa jako wystawowego – na SHOW, gdyż spełnia on wszystkie wymogi stawiane przedstawicielom tej rasy na ringach.
- Nie zapominajmy też o tym, że utrzymanie takiego stadka w czystości też kosztuje…częste pranie legowisk, kocyków, pościeli, ubranek, czyszczenie tapicerek + koszty wody, prądu, środków piorących i dezynfekujących oraz mopów… nie jesteśmy w stanie tego podliczyć.
- To co jest absolutnie NIEPOLICZALNE to nasz czas poświęcony na socjalizację i naukę czystości, zachowania i chodzenia na ringówce maluszków, na pielęgnację wszystkich naszych podopiecznych, opiekę w czasie choroby, spacery, zabawy… fakt, że rezygnujemy z wyjazdów na urlop ( bo jak tu zostawić taką gromadkę, a wszystkich nie możemy zabrać ze sobą), tracimy sporą część znajomych którzy nie są „psiarzami”, zaczynamy dotkliwie odczuwać bóle kręgosłupa, ale… kochamy nasze „dzieci”, które odwzajemniają nam się tym samym i nie wyobrażamy sobie życia bez nich…
Teraz oceńcie Państwo sami czy nasza cena za szceniaczka to naprawdę rozbój.
Czy poważny i sumienny hodowca, dokonując starannej selekcji i dając pewne gwarancje może zaproponować Wam taką samą cenę jak ci, którzy „produkują” przypadkowe szczeniaki bez żadnej selekcji, bez żadnej gwarancji, ze jest to naprawdę pies rasowy, lub ci, którzy skupują i odsprzedają psy po symbolicznych cenach?
A tak poza wszystkim, czy znacie obrzydliwie bogatych hodowców?